© Borgis - Anestezjologia Intensywna Terapia 3/2004, s. 225-228
Sprawozdanie z XIII Światowego Kongresu Anestezjologów
Paryż 18-23 kwietnia 2004 roku
XIII Światowy Kongres Anestezjologów odbywał się w Palais des Congresses de Paris w dniach 18-23 kwietnia br. Uczestników powitał Prezydent Światowej Federacji Towarzystw Anestezjologicznych – WFSA profesor Philippe Scherpereel. Kongres, który zbiegł się z 70. rocznicą zastosowania tiopentalu przez Lundy´ego oraz z 70-leciem powstania we Francji pierwszego Towarzystwa Anestezjologów na kontynencie europejskim, zgromadził blisko 9 tysięcy lekarzy i osiemset pielęgniarek z całego świata.
Zgodnie z założeniami Komitetu Naukowego, program obejmował różnorodne tematy związane z anestezją, intensywną terapią, leczeniem bólu ostrego i przewlekłego, medycyną katastrof, szkoleniem, historią anestezjologii oraz aspektami prawnymi naszej specjalności.
Prezydent Światowej Federacji Towarzystw Anestezjologicznych WFSA prof. Kester Brown w wygłoszonym z niezwykłą swadą, bezpośredniością i dowcipem przemówieniu wspomniał o początkach zjednoczenia anestezjologów. W 1951 r. w Brukseli powstał zaczątek organizacji światowej. I Kongres, który odbył się w Scheveningen w Holandii w 1955 roku, zgromadził przedstawicieli zaledwie 28 istniejących wówczas Towarzystw. Prezydentem powołanej WFSA został H. R. Griffith. W wydanej Księdze Pięćdziesięciolecia WFSA podsumowano wkład anestezjologów wszystkich kontynentów w rozwój Federacji oraz przebieg kolejnych Kongresów. W ciągu minionych ponad 50 lat zdecydowanie wzrósł poziom wiedzy, standardy postępowania uległy rzeczywistej poprawie, pojawiły się podręczniki anestezjologii i intensywnej terapii, podręczniki specjalistyczne poświęcone anestezji w położnictwie, pediatrii, leczeniu bólu. Update in Anesthesiology publikowane dwa razy w roku tłumaczone jest na pięć języków. Wymiana naukowa zatacza coraz szersze kręgi. Wiedza staje się dostępna również dzięki światowej sieci internetowej, bezpośrednim kontaktom, stypendiom fundowanym przez 50 krajów rozwiniętych, wykładom ekspertów i wyjazdom fachowców do wielu rozwijających się regionów świata. Wykładowcy-eksperci zapoznają się z codziennymi trudnymi problemami, brakiem pieniędzy, koniecznością posługiwania się starym sprzętem, bez możliwości fachowej konserwacji, niedostępnością aparatury, leków, środków anestetycznych, niejednokrotnie nawet brakiem prądu elektrycznego.
Przemówienia przeplatane były muzyką wykonywaną przez Orkiestrę Szpitali pod dyrekcją Oliviera Grandjean oraz tańcami Kompanii Tańca Bodo.
Na zakończenie podjęto uczestników tradycyjnym francuskim poczęstunkiem składającym się z serów i wina.
Omawiane podczas Kongresu zagadnienia zgrupowano w 66 wiodących tematach obejmujących anestezję, intensywną terapię oraz anestezję weterynaryjną. Odbyło się ogółem 1300 sesji naukowych, w tym 200 sesji specjalistycznych, 50 spotkań z ekspertami, 50 wykładów, 118 sesji plenarnych, 118 warsztatów oraz konferencje okrągłego stołu, dyskusji pro et contra, posiedzenia firmowe, historyczne i sesje plakatowe.
Istotnym problemem, któremu poświęcono wiele uwagi jest właściwa terapia płynowa, zarówno w okresie okołooperacyjnym, jak i w intensywnej terapii. Niedostateczny dopływ krwi do tkanek upośledza dostarczanie substancji odżywczych, następuje zmniejszenie przepływu w mikrokrążeniu, a w ostateczności trwałe uszkodzenie narządów. Terapia płynowa ma na celu przywrócenie przepływu na poziomie poprzedzającym mikrokrążenie, właściwej reakcji tętniczek, otwarcie obszarów zamkniętych i odpowiedniej powierzchni dla dostarczania substancji odżywczych. Celem dodatkowym jest utrzymanie prawidłowej lepkości krwi, krzepnięcia i czynności nerek.
W okresie okołooperacyjnym płyny przetaczane są w celu zapewnienia prawidłowej objętości wewnątrznaczyniowej, utrzymania należnego ośrodkowego ciś-nienia żylnego, wydalania moczu, ograniczenia przetaczania krwi i jej preparatów. Warto posługiwać się tzw. regułą 2-5: przetoczenie 600-800 ml krystaloidów powoduje wzrost OCŻ o 2-5 mm Hg.
Krystaloidy zapewniają odpowiednie nawodnienie, koloidy naturalne i sztuczne podtrzymują ciśnienie koloido-osmotyczne. Oba rodzaje płynów powinny być stosowane równolegle.
W wybranych sytuacjach monitorowane jest ośrodkowe ciśnienie żylne i ciśnienie tętnicze metodą bezpośrednią a coraz rzadziej, ze względu na powikłania i niepewne korzyści, oznacza się ciśnienia w łożysku naczyniowym płucnym.
Zwyczajem niemal powszechnym, który budzi coraz więcej zaniepokojenia, jest nadmierne przetaczanie płynów. Jest jednym z czynników odpowiedzialnych za wzrost liczby powikłań, zwłaszcza ze strony układu sercowo-naczyniowego, płuc i mózgu, oraz zwiększenie śmiertelności okołooperacyjnej. Nadmiar płynów przechodzi do komórek oraz przestrzeni śródmiąższowej, pogarszając przepływ włośniczkowy (obrzęk śródbłonka), dostępność tlenu, substancji odżywczych oraz wydalanie produktów przemiany. Należy wówczas stosować leki rozszerzające naczynia i środki moczopędne. Monitorowanie prawidłowej gospodarki płynami opiera się przede wszystkim na ocenie ogólnego stanu chorego (w tym również zebranych uprzednio wywiadów), ciepłoty części odsiebnych, krążenia włośniczkowego, stanu układu oddechowego, objętości wydalanego moczu oraz wskaźników biochemicznych krwi i moczu.
Nie ma idealnego sposobu monitorowania prawidłowego uzupełniania płynów. Przyszłością będzie niewątpliwie oznaczanie objętości wody ustrojowej, wielkości śledziony, ocena wpływu metod i rodzajów znieczulenia oraz poszczególnych leków na gospodarkę płynową i objętość wewnątrznaczyniową.
Wiele kontrowersji budzi stosowanie albumin. Neil Soni z Londynu podsumował panujące poglądy. W wielu doniesieniach spotyka się opinię, że zwiększają śmiertelność, zwłaszcza u chorych we wstrząsie septycznym. Inni autorzy natomiast uważają je za środek wysoce przydatny, fizjologiczny i, trawestując znane przysłowie: „ a bottle a day, keeps a doctor away ”. U siedmiu tysięcy chorych porównano wpływ albumin i krystaloidów. Wykazano, że śmiertelność tzw. 30-dniowa była wyższa w grupie osób otrzymujących albuminy, ale nie było różnicy w śmiertelności ogólnej – ponad 30-dniowej. Są niewątpliwie korzystne w stanach z niskim ciśnieniem onkotycznym, przeciwdziałając śródmiąższowemu obrzękowi płuc, który potęgowany jest przez krystaloidy. Albuminy przetaczane w ostrym uszkodzeniu płuc – ALI wykazywały działanie przeciwoksydacyjne, ograniczały sekwestrację leukocytów obojętnochłonnych, ograniczając dzięki temu odczyn zapalny, ale nie poprawiały gradientu PaO2 / FiO2, bowiem wykładnikiem ciężkości stanu chorego jest stopień przepuszczalności naczyń. Korzystne jest równoczesne stosowanie furosemidu, gdyż usunięcie nadmiaru płynów poprawia natlenienie. Przydatne w marskości wątroby. Albuminy zmniejszają uszkodzenie nerek wywołane przez antybiotyki, m.in. cefotaksym. W urazach mózgu natomiast mogą pogorszyć stan zarówno we wczesnym okresie, jak i w stadium reperfuzji. Podsumowując N. Soni stwierdził, iż wiemy, że albuminy są bezpieczne, ale nadal nie wiemy, komu, kiedy i w jakiej ilości je przetaczać. Powinny być stosowane z rozwagą, dostosowane do indywidualnego przypadku choroby.
Przyszłość płynów koloidoosmotycznych to nowe preparaty hydroksyetylowanej skrobi, o niskim stopniu podstawienia i niskim ciężarze cząsteczkowym. Im niższe są te dwie wartości, tym mniejsza ilość skrobi spichrzana jest w ustroju.
Kilka sesji poświęcone było strategii przetaczania krwi. Przetaczanie krwi allogenicznej nie jest obojętne; wywołuje zaburzenia immunologiczne, upośledza krzepnięcie, prowokuje odczyn zapalny oraz zespół „przeszczep przeciwko gospodarzowi” – GvHS. Nie ma idealnego rozwiązania tego problemu. Należy jednak ograniczać przetaczanie przez pobieranie krwi własnej chorego, odzyskiwanie z pola operacyjnego, a przede wszystkim dopuszczalną hemodilucję śródoperacyjną. Przetaczanie płynów krwiozastępczych w miejsce utraconej krwi sprawia, że zawartość tlenu we krwi spada, ale jednocześnie włącza się kompensacja w postaci wzrostu rzutu serca (objętości wyrzutowej i częstości rytmu serca) i spadku oporu obwodowego. Dostarczanie tlenu do tkanek przy stężeniu hemoglobiny 8 g dL-1 jest takie samo jak przy stężeniu 14 g dL-1. Poniżej 8 g% może dojść do niedotlenienia, co za tym idzie kwasicy metabolicznej, ale wówczas wzrasta ekstrakcja tlenu przez tkanki. Rozcieńczanie krwi nie powinno przekraczać granicy, jaką jest równowaga pomiędzy zapotrzebowaniem a dostarczaniem tlenu. Gdy VO2 spada nadmiernie, konieczne jest przetoczenie krwi. Granicą krytyczną jest stężenie hemoglobiny 4 g dL-1. U osób młodych, nieobciążonych chorobami układowymi, dopuszczalne jest stężenie 6 g dL-1, u osób w podeszłym wieku, z zaburzeniami ze strony układu sercowo-naczyniowego i oddechowego nie powinno się obniżać stężenia hemoglobiny bardziej niż do 8-10 g dL-1. Jest to wartość zmienna osobniczo, zależna od objętości płynu wewnątrznaczyniowego, wyjściowej objętości krwi, głębokości i rodzaju znieczulenia, temperatury ciała, stężenia wdechowego tlenu. Wykrycie niedotlenienia ułatwia monitor metaboliczny. Nie jest on jednak dostępny powszechnie, należy więc kierować się przesłankami klinicznymi. Idealną metodą o wysokiej specyficzności i swoistości jest echokardiografia przezprzełykowa TEE, ze szczególnym zwróceniem uwagi na ruchomość ścian serca. Coraz szerzej, w sytuacjach znacznego, niedającego się opanować dostępnymi metodami krwawienia, stosowany jest preparat zmodyfikowanego czynnika VII – Novoseven.
Od szeregu lat trwają próby wytworzenia sztucznych przenośników tlenu. Dostępne obecnie, ale niestosowane szeroko w praktyce są perfluorokarbony oraz hemoglobina bezzrębowa. Przydatność ich jest jednak ograniczona ze względu na zbyt niskie powinowactwo do tlenu oraz skomplikowaną i kosztowną produkcję a także niekorzystne, zwłaszcza w przypadku perfluorokarbonów, działanie uboczne.
Wiele uwagi poświęcono profilaktyce przeciwzakrzepowej, metodom i lekom. Wprowadzone niedawno do praktyki pentasacharydy, cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Należy do nich fondaparinux, pod nazwą firmową ARIXTRA. Działanie jego sprawdzono u 7344 chorych i porównano z enoksaparyną – klasyczną heparyną o niskim ciężarze cząsteczkowym. Analiza wykazała, że działanie leków z grupy pentasacharydów jest korzystniejsze od heparyn niskocząsteczkowych pod względem dostępności biologicznej, czasu trwania i objawów ubocznych, a przede wszystkim skuteczności działania przeciwzakrzepowego.
Z profilaktyką przeciwzakrzepową wiąże się ściśle strategia znieczulenia miejscowego, a przede wszystkim analgezji centralnej – zewnątrzoponowej i podpajęczynówkowej. Niewskazane jest stosowanie leków przeciwzakrzepowych przed operacją, jeśli ma być wykonana w znieczuleniu dokanałowym. Dotyczy to zwłaszcza operacji ortopedycznych, w których leki obniżające krzepliwość nie mają znaczenia dla zakrzepicy żył głębokich, natomiast powodują znaczne zwiększenie krwawienia.
Należy zaniechać znieczulenia zewnątrzoponowego jeśli nakłucie jest trudne technicznie, cewnik wprowadzany powoduje uszkodzenie naczynia, jeśli nie skoordynowano czasowo leków przeciwzakrzepowych i operacji, gdy stosowane są dodatkowe dawki heparyny, zwłaszcza u kobiet po 75 roku życia, ze względu na wzmożoną kruchość naczyń. Pamiętać należy, że zagrożenie powstaniem krwiaka w przestrzeni zewnątrzoponowej jest największe w ciągu 2 godzin po nakłuciu i 2 godzin po usunięciu cewnika.
Powyżej zamieściliśmy fragment artykułu, do którego możesz uzyskać pełny dostęp.
Mam kod dostępu
- Aby uzyskać płatny dostęp do pełnej treści powyższego artykułu albo wszystkich artykułów (w zależności od wybranej opcji), należy wprowadzić kod.
- Wprowadzając kod, akceptują Państwo treść Regulaminu oraz potwierdzają zapoznanie się z nim.
- Aby kupić kod proszę skorzystać z jednej z poniższych opcji.
Opcja #1
29 zł
Wybieram
- dostęp do tego artykułu
- dostęp na 7 dni
uzyskany kod musi być wprowadzony na stronie artykułu, do którego został wykupiony
Opcja #2
69 zł
Wybieram
- dostęp do tego i pozostałych ponad 7000 artykułów
- dostęp na 30 dni
- najpopularniejsza opcja
Opcja #3
129 zł
Wybieram
- dostęp do tego i pozostałych ponad 7000 artykułów
- dostęp na 90 dni
- oszczędzasz 78 zł