© Borgis - Postępy Fitoterapii 1/2000, s. 36-37
Witold Kapczyński
Leki roślinne w położnictwie i ginekologii
Położnictwo i ginekologia stanowią niewątpliwie dyscypliny przede wszystkim zabiegowe, gdzie trafność i szybkość procesu diagnozowania i leczenia w sposób decydujący rzutuje na wyniki terapeutyczne. Jednakże, szczególnie w ginekologii, istnieje obszar działania lekarskiego, kiedy stosowane środki medycyny klasycznej mogą, a niekiedy powinny być wspomagane fitoterapią, która, co podkreślam, nie powinna być alternatywą lecz uzupełnieniem, a często wzmocnieniem przyjętego sposobu postępowania leczniczego.
Przyczyna, dla której stosowanie leków roślinnych w położnictwie i chorobach kobiecych jest ciągle jeszcze marginalne, wynika z wielu powodów. Wymienię kilka:
Po pierwsze: W dotychczasowym systemie nauczania studentów medycyny brak programów uwzględniających choćby w skromnym stopniu zagadnienia ziołolecznictwa. Dla przykładu podam, iż w RFN studenci V-VII semestru wysłuchują 80 godzin wykładów poświęconych temu zagadnieniu, a wszyscy lekarze rodzinni dla uzyskania specjalizacji zobowiązani są do odbycia czterotygodniowych szkoleń w zakresie tematyki fitoterapii.
Po drugie: Współczesny pacjent chce być leczony szybko. Tak więc, by uzyskać zgodę na proponowane leczenie przy pomocy leków pochodzenia roślinnego, lekarz musi często poświęcić wiele czasu aby przekonać chorego do tego sposobu postępowania. Bez jego, tj. pacjenta, wewnętrznej zgody na określoną dyscyplinę w przyjmowaniu leków trudno spodziewać się właściwych wyników leczenia.
Po trzecie: W środowisku lekarskim mojej specjalności koledzy próbujący wprowadzić do leczenia określonych schorzeń kobiecych leki pochodzenia roślinnego są często traktowani z „przymrużeniem oka”. Dzieje się tak m.in. dlatego, iż oficjalne publikacje w czasopismach naukowych z zakresu położnictwa i ginekologii, ani tematyka zebrań naukowych towarzystw specjalistycznych, praktycznie nie uwzględniają tych zagadnień. Ten stan rzeczy z kolei wynika z konieczności długotrwałej obserwacji efektów leczenia, trudności krytycznej i statystycznej ich oceny, niemożliwy raczej w warunkach pracy oddziałów szpitalnych czy klinicznych.
Wydaje się, iż w tym względzie lepsze warunki posiadają lekarze pracujący we własnym gabinecie, dysponujący właściwą metodologią badań i mających możliwość obserwacji w odpowiednio długim czasie tych samych chorych.
Wychodząc z tego założenia, pozwalam sobie przedstawić niektóre doświadczenia własne ze stosowania leków pochodzenia roślinnego.
1. Położnictwo
Ciąża stanowi dla ustroju kobiety dodatkowe obciążenie czynnościowe wszystkich narządów. Choroba któregokolwiek układu fizjologicznego matki stanowi bezpośrednie zagrożenie dla płodu zarówno w czasie trwania ciąży jak i następstw późnych, poporodowych. Dlatego, leki pochodzenia roślinnego jako działające wolno, nie są praktycznie stosowane.
Przy niedoborach wydzielania mleka w okresie karmienia obok leków hormonalnych wspomagająco można podawać mieszanki ziołowe w postaci naparów. Przyspieszająco na gojenie ran poporodowych krocza działają nasiadówki z wywaru kory dębowej bądź gotowe wyciągi ziołowe np. „Azucalen”.
2. Choroby kobiece
Znacznie szerszy zakres możliwości stosowania leków pochodzenia roślinnego, jak również większa efektywność terapeutyczna uwidacznia się w chorobach kobiecych.
Leki roślinne są stosowane z powodzeniem w leczeniu zapaleń sromu i pochwy, zespołu bolesnego miesiączkowania, nadmiernych krwawień miesiączkowych, zaburzeń wegetatywnych okresu klimakterium a nadto w hamowaniu rozrostu nowotworów łagodnych macicy tj. mięśniaków.
Z moich obserwacji lekarza-praktyka chciałbym przedstawić trzy z wymienionych powyżej zespołów chorobowych: zaburzenia wegetatywne okresu klimakterium, nadmierne krwawienia miesiączkowe i rozrosty mięśniakowe.
W występujących objawach wypadowych okresu pre- i postmenopauzy, najwcześniej pojawiają się zmiany stanów emocjonalnych. Nadmierna łatwość wzruszeń wyrażająca się w płaczliwości niezależnie od tego czy bodziec jest pozytywny czy negatywny, reakcje niewspółmierne do bodźca, pojawiająca się depresja z zespołem niedowartościowania, to typowe dolegliwości w usuwaniu których wcześnie zastosowane leki roślinne dają dobre efekty bez konieczności stosowania syntetycznych leków psychotonizujących lub zmniejszają ich dawki.
Powyżej zamieściliśmy fragment artykułu, do którego możesz uzyskać pełny dostęp.
Mam kod dostępu
- Aby uzyskać płatny dostęp do pełnej treści powyższego artykułu albo wszystkich artykułów (w zależności od wybranej opcji), należy wprowadzić kod.
- Wprowadzając kod, akceptują Państwo treść Regulaminu oraz potwierdzają zapoznanie się z nim.
- Aby kupić kod proszę skorzystać z jednej z poniższych opcji.
Opcja #1
29 zł
Wybieram
- dostęp do tego artykułu
- dostęp na 7 dni
uzyskany kod musi być wprowadzony na stronie artykułu, do którego został wykupiony
Opcja #2
69 zł
Wybieram
- dostęp do tego i pozostałych ponad 7000 artykułów
- dostęp na 30 dni
- najpopularniejsza opcja
Opcja #3
129 zł
Wybieram
- dostęp do tego i pozostałych ponad 7000 artykułów
- dostęp na 90 dni
- oszczędzasz 78 zł